COLLEEN HOOVER - IT ENDS WITH US




Koniec z nami...

Chwyciłam za tą książkę w kiepskiej chwili, kiedy wszystko mi się waliło i paliło pod nogami. Bo to prawda co mówią - najbardziej ranią nas ci, na których nam zależy. I tego nie jesteśmy w stanie zmienić. Ale teraz wiem, że wszystko można przeżyć, tylko trzeba odnaleźć w sobie odrobinę siły i walczyć o siebie.

Lilly jako młoda dziewczyna, wystarczająco napatrzyła się na ojca bijącego matkę. Poprzysięgła sobie, że nigdy nie dopuści, by ktoś tak traktował ją. Bo wiecie, tak łatwo jest oceniać czyjeś postępowanie, kiedy nie ma się pojęcia o uczuciach, które gromadzą się, często latami, w innych ludziach. Jak często słyszy się, że kobieta jest głupia i naiwna, że kolejny raz wybacza? A jak często ubolewa się nad tym, że ten mężczyzna, ojciec, w ogóle nie powinien stracić nad sobą kontroli, nie powinien uderzyć? 

Historia Lilly to nie tylko, historia nastolatki, która dorastała wśród przemocy domowej. To również historia nastoletniej miłości, która nie ma możliwości rozwinięcia się. Ale przede wszystkim to historia Lilly bohaterki.

Ryle jest młodym neurochirurgiem, który pnie się po szczeblach kariery. Od początku powtarza, że jest ona dla niego najważniejsza, dlatego nie "bawi się" w związki. O dziwo wszystko się zmienia, kiedy poznaje bliżej Lilly. A później co? Dziewczyna odnosi sukcesy, on również. Zakochują się, biorą ślub... A później on ją uderza. Niesamowity jest dla mnie ta absurdalna gonitwa myśli, w głowie dziewczyny. Bo ja tak jak wszyscy powiem - uderzył raz, uderzy znowu, jednak medal zawsze ma dwie strony. I choć wydaje się to nie logiczne, ona mu wybacza, bo go kocha. I na jakimś poziomie jestem w stanie to zrozumieć. Ba! Nawet do pewnego stopnia to akceptuję. Ale ona go kocha i zaczyna usprawiedliwiać. I to też rozumiem. Rozumiem również chęć zbudowania normalnej relacji, pomimo wszystko. Rozumiem. 

Wszystko zmienia się w momencie, kiedy Ryle, w napadzie szału, zrzuca Lilly ze schodów. To przelewa czarę goryczy. Ale żeby nie było za łatwo podjąć decyzję o odejściu, dziewczyna tego samego dnia dowiaduje się, że jest w ciąży...

Strasznie się bałam, co się stanie. Wybór trudny, nie uważacie? Być z potworem, który kolejny raz obiecuje, że więcej nie skrzywdzi, choć wiadomo, że nie dotrzyma słowa, byle tylko dziecko miało pełną rodzinę, czy odejść i pozbawić go ojca, ale zapewnić stabilny emocjonalnie dom?

Trudny wybór... Nie zdradzę Wam jaką decyzję podjęła Lilly. Chciałabym, żebyście wiedzieli, że to nie jest prosta historia. Jest przepełniona trudnymi emocjami, dramatycznymi wyborami i sytuacjami, które nigdy nie powinny się wydarzyć. Jest okrutna i przygnębiająca, ale prawdziwa.

Wiem, że autorka napisała tą książkę na podstawie własnych doświadczeń z dzieciństwa, dlatego uważam, że tym bardziej jest wyjątkowa. Powinniście ją przeczytać, bo każdy musi wiedzieć, że nikt nie ma prawa ranić, obrażać i krzywdzić drugiej osoby, ani też nikt nie powinien się na takie traktowanie godzić. Nawet w imię miłości.




Komentarze

Popularne posty