Pierwsza osoba liczby pojedynczej

 

    Ja. Niezaprzeczalnie najważniejsza cząstka naszego życia. My sami, od których zależy wszystko i zarazem nic. Na nasze życie składają się chwile, spotkania, anegdoty, inni ludzie. I właśnie tym jest ta książka. Zbiorem opowiadań o wydawałoby się zwyczajnych sytuacjach w życiu pisarza, które jednak były na tyle istotne, by wspomnienie o nich przelać na papier.

    Osiem opowiadań zarysowuje postać pisarza bajarza. Jedne wzruszające, inne surrealistyczne, przeprowadzają czytelnika, przez świat zdarzeń, chwil, refleksji. Pozwalają zauważyć przewrotny charakter pisarza. Haruki Murakami uchyla drzwi do swojego życia, dość specyficznego, a zarazem niezwykłego.

    Książka ta jest przepełniona spokojem i refleksją. Emocje, którymi dzieli się autor rozpływają się niespiesznie po świadomości. Po każdym opowiadaniu dobrze jest zrobić krótką przerwę i zadać sobie pytanie, co te historie wnoszą, jaki wydźwięk mają i do czego prowadzą. Niezależnie czy chodzi o wspomnienia pierwszej miłości, jazz czy baseball. Murakami odkrywa w tych tekstach samego siebie, jakby ta forma miała być grzechem, rozgrzeszeniem i pokutą. 

    Oprócz tych nostalgicznych chwil, teksty zawierają w sobie dużo humoru. Bez wątpienia autor potrafi zachować dystans do otaczającego go świata i do samego siebie. Ale i tak na pierwszy plan wysuwa się prostota. Krótkie migawki nasycone emocjami. Oczywiste sytuacje, które z perspektywy postronnego widza nie wnoszą zbyt wiele, przedstawione są jako niesamowicie ważne wspomnienia, które należy zamknąć w szkatułce i pielęgnować. Nie ważne, czy Murakami wspomina o swojej pierwszej miłości, czy o dziewczynie, której twarzy nawet nie pamięta, we wszystkich przypadkach, jasno daje do zrozumienia, że ci ludzie są ważni, bo to dzięki nim jest tym, kim jest. 

    Pierwsza osoba liczby pojedynczej urzekła mnie swoją przemyślaną formą, niewyszukanym, choć dobitnym językiem oraz umiejętnością autora w przedstawianiu zawiłości życia w tak przystępny sposób. Sięgając po tę książkę będziecie się śmiać i popadać w zadumę. A może i dojdziecie do tego samego pytania co Haruki Murakami - Kim mógł być ten ktoś w lustrze, jeżeli nie był mną?




 
Pierwsza osoba liczby pojedynczej

Haruki Marakumi

Wydawnictwo Muza

221 stron





Komentarze

Popularne posty