Cyberpunk. Girls

 

    Cybernetyczny świat kusi i nęci. Tak to już jest, że człowiek fascynuje się tym, co tak na prawdę może go zniszczyć. Kochamy dystopijne obrazy, uwielbiamy się bać, a najbardziej prorokować najgorsze. Co ciekawe, pomimo że scenariusze kreślone przez fantastów zdają się coraz bardziej prawdopodobne, nie wyciągamy wniosków. Pędzimy bezrefleksyjnie w tą zautomatyzowaną rzeczywistość. 

    Antologia opowiadań jest natomiast doskonałym sposobem na zebranie wszystkich cyber lęków. Sześć autorek, w siedmiu opowiadaniach zawarło wszystko to, co niepokoi, a jednocześnie intryguje. 

    Światy bliższe lub dalsze, często postapokaliptyczne, inne, inspirujące, zaskakujące. W wielu przypadkach wirtualne. Czyli wszystko to, co powinno się znaleźć w opowiadaniu gatunku cyberpunk. 

    Trudno ocenić antologię jako całość. Można, w kontekście realizacji założonego tematu. Tu w zdecydowanej większości mogę przyznać, że temat został wyczerpany. Znajdą się delikatne  niuanse, które poddadzą w wątpliwość, czy nadal mamy do czynienia z cyberpunkiem, czy z sci-fi, ale genologia jest na tyle nieoswojonym i kapryśnym stworem, że wolałabym go nie drażnić. Martyna Raduchowska przeprowadza nas przez pandemiczną rzeczywistość, która łączy największe lęki (utratę zdrowia, pracy) z doskonale przedstawioną szarą strefą nielegalnych zleceń. Natomiast w drugim opowiadaniu serwuje podrasowaną wersję wojskowych machlojek. Świat Jagny Rolskiej, to akcja wirtualna. Niebezpieczeństwo czyhające w sieci jest jeszcze bardziej destrukcyjne niż do w realnym świecie. Magdalena Kucenty zaprasza czytelników do świata, w którym rządzą technobogowie, a duet Katarzyny Chodorowskiej i Gabrieli Paniki tworzy nie tylko system cybernetyczny, ale również doskonałą fabułę kryminalną. Natomiast Agata Suchocka stworzyła dynamiczną opowieść o podrasowanych wyścigach. Najważniejszym co łączy wszystkie te opowiadania, to mroczność i niebezpieczeństwo.

    CYBERPUNK Girls to współpraca polskich autorek, pięknie skrojona i przygotowana przez Wydawnictwo Uroboros. Musicie przyznać, że temat bardzo na czasie. Cyberpunk zawsze budził emocje, lecz teraz w dobie pędzącej cyfryzacji i szalejącej pandemii temat jak najbardziej trafiony. Autorki nie dość, że podołały zadaniu, to jeszcze jasno dały do zrozumienia, że cyberpunk to nie jest tylko podwórko dla mężczyzn. 








Komentarze

Popularne posty